Rok Tygrysa według chińskiego horoskopu to najbardziej nieprzewidywalny, zaskakujący, szokujący i właściwie najlepszy rok dla każdego z nas (to także rok tzw. „TRÓJKI”). To rok szczególny dla urodzonych pod tym znakiem. W tym roku wreszcie może się wydarzyć wszystko, co najlepsze i dlatego proponuję realizować, albo co najmniej spróbować, swoje marzenia, bo stawiam 99,99% na to, że właśnie się tym razem wszystko się uda zrealizować. Być może czasami należy tylko nieco pomóc naszym zamiarom, marzeniom lub planom, a reszta sama będzie się po prostu „dziać”. Dla mnie ważne jest w tym roku to, że miałam okazję, po raz kolejny odwiedzić Azję – tym razem padło na Kambodżę i Wietnam.
Właściwie to do końca nie byłam pewna, gdzie tym razem jadę i co zobaczę, ale może właśnie ten szczególny rok przyczynił się do tego, że odwiedziłam te kraje. Z perspektywy czasu i już po powrocie stwierdzam, że to była najbardziej zwariowana podróż, najgorzej (a właściwie w ogóle nie) zaplanowana, mało realna i najmniej azjatycka. Pewne było tylko to, że chcemy ponownie dojechać do Azji, zwiedzić nowy jej zakątek i przeżyć coś niebanalnego. Dlaczego? Hmm… Przewodnik z Agnieszką czytałam w samolocie do Hong Kongu – nie wiedząc jeszcze, na który kraj się nastawić.
Nadmienię, że w przewodniku miałam kilka krajów Azjatyckich, a urlopu tylko 23 dni. Bilety docelowe kupowałyśmy także w Hong Kongu i mając niewiele lub może dużo czasu na lotnisku podejmowałyśmy decyzję, co właściwie i gdzie chcemy zobaczyć. Naturalnie musiałyśmy także wybrać to, co nam się najbardziej opłaca i na co nas stać. Chciałyśmy uniknąć wykupywanie wielu wiz i różnych kłopotów. Siedząc na lotnisku w Hong Kongu, obserwując wędrujących biznesmenów, turystów, innych pasażerów i tablice odlotów na ostatnią chwilę zdecydowałyśmy, że lecimy do stolicy Kambodży – Phnom Penh.
W Phnom Penh spędziłyśmy dwa dni (18-19.02), następnie udałyśmy się do Siem Reap, by zwiedzić Angkor Wat. Tam byłyśmy tylko trzy dni (20-22.02.2010) i to nam dostatecznie wystarczyło.
Z Siem Reap podążałyśmy do Wietnamu. Podróż w tym państwie zaczyna się w Ho Chi Minh, czyli dla nas dla Polaków do Sajgonu (cena biletu 15$). Sajgon później uznamy za najlepsze, najpiękniejsze i najbardziej nam odpowiadające miasto w Wietnamie.